22.08.2016

spacer


Znowu powróciła pogoda typu upał, oczywiście w mojej, psiej skali. Niebo czyste, słońce przypieka, wiatru prawie wcale.
Najlepszy spacer w takie dni to przechadzka nad strumykiem, dlatego, że tylko tam jest nieco cienia z drzew.
Tyle, że jak codziennie robię taką samą rundkę, to chwilami trąci to nudą.
No chyba, że spotkam jakiegoś interesującego psa, trafię na dorodną kępę traw, zapomniane maszkety lub pobiegam w strumyku.
Dziś próbowałem wynaleźć maszkety, ale niestety nie pozwolono mi ich podjąć.
Na pewno do jutra jakiś inny pies z nich skorzysta.... smutek...
Za to trafiła się całkiem przyzwoita trawa a potem nieco radości w strumyku!
Oczywiście już pierwsze podskoki sprawiły, że cały się zamulił - niestety teraz nie ma za dużo wody.
Ale co tam, pobiegałem sobie tam i z powrotem i sprawiło mi to jakąś tam radość!



Potem jeszcze człapanie ścieżkami, aby nieco obeschnąć. Akurat uważam, że to ok, bo przynajmniej mniej było tego wycierania w domu.
Do piątku ma być bezchmurnie.. cóż na szczęście nie ma to być 30 stopni, bo taka temperatura to dla mnie naprawdę mordęga. I denerwuję się wtedy, że trawa wszędzie taka sucha;-))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napływ spamu spowodował, że została włączona moderacja, prosze o wyrozumiałość